niedziela, 4 września 2011

Mój stary domek

Ostatnio weszłam znowu w tematy domkowe. I przypomniało mi się wszystko. Jak siedziałam po nocach i kleiłam tapety, listwy, okna... Wtedy miałam na to czas. Dzisiaj domek stoi zakurzony, ale na półce w pokoju (nie dałam go wynieść do piwnicy...). Postanowiłam zrobić domek dla mojej córki, razem go zrobimy. A może przy okazji odnowię i dokończę mój :) Od rana kleiłyśmy z masy solnej bułki, chlebki, jabłka, butelki itp. Nie możemy się doczekać malowania.
Dziewczyny z blogów domkowych- dziękuję Wam za przypomnienie o tym co tak na prawdę daje mi szczęście.
P.S.W nocy oplotłam dwa koszyczki, a rano po obudzeniu zrobiłam kaftanik dla dzidziusia z domku ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz